„Trujący bluszcz”: MAUREEN CALLAHAN patroszy Harvard za bezwstydne kłamstwa na temat kradzieży akademickiej Claudine Gay i upiera się, że jest już za późno, aby ją zwolnić… zarząd uniwersytetu musi odejść!

Mów o nieuczciwości intelektualnej.

Od dwóch tygodni Harvard i jego lewicowe cheerleaderki medialne bronią rektor uniwersytetu Claudine Gay przed zarzutami o plagiat – co najmniej 40 przypadków w tym przypadku.

Teraz pojawiają się doniesienia, że ​​zarząd uniwersytetu, znany jako Harvard Corporation, jeszcze przed wszczęciem śledztwa uznał Gay’a za niewinnego plagiatu.

A już w październiku – na długo przed potępiającymi zeznaniami Gay’a przed Kongresem, w którym odmówił potępienia antysemityzmu i upierał się, że wezwania do ludobójstwa Żydów należy oceniać w oparciu o „kontekst” – Harvard groził „New York Post” „ogromnym” pozwem o zniesławienie, jeśli opublikował zarzuty plagiatu.

Jak to się mówi, ryba psuje się od głowy.

Cały zarząd od miesięcy był zaangażowany w tuszowanie sprawy geja. Próbowali zastraszać i tłumić zbieranie wiadomości. Kłamali, gdy powiedzieli „Post”, że „te zarzuty dotyczące plagiatu są w sposób oczywisty fałszywe” – a w jaki sposób?

Nawet nie zaczęli sprawdzać słabych osiągnięć akademickich Gay’a. Teraz nawet Harvard przyznaje, że jej stypendium zawiera „powielający się język bez odpowiedniego przypisania”.

Ach, ten szalenie przyzwoity język elity. Nazwijmy to po prostu po imieniu: plagiat!

Nie tylko gej powinien zostać zwolniony. Cała płyta jest zagrożona.

Od czasu wybuchu skandalu Gay stracił uniwersytet w postaci darowizn w wysokości 1 miliarda dolarów. Wydaje się, że każdy dzień przynosi nową warstwę skandalu, ale Harvard Corporation na górze swojej strony internetowej podaje, że „W tych burzliwych i trudnych czasach jednomyślnie popieramy Prezydenta Gaya”.

Teraz pojawiają się doniesienia, że ​​zarząd uniwersytetu, znany jako Harvard Corporation, jeszcze przed wszczęciem śledztwa uznał Gay’a (powyżej) za niewinnego plagiatu.

Cały zarząd od miesięcy był zaangażowany w tuszowanie sprawy geja.  Próbowali zastraszać i tłumić zbieranie wiadomości.  (Powyżej) Miliarderka Penny Pritzker kierowała poszukiwaniami prezydenta Harvardu i wybrała geja

Cały zarząd od miesięcy był zaangażowany w tuszowanie sprawy geja. Próbowali zastraszać i tłumić zbieranie wiadomości. (Powyżej) Miliarderka Penny Pritzker kierowała poszukiwaniami prezydenta Harvardu i wybrała geja

Wyobraźcie sobie, że byłby to heteroseksualny biały mężczyzna odmawiający potępienia antysemityzmu, a następnie uznany za beneficjenta instytucjonalnego tuszowania jego własnego seryjnego plagiatu. Zostałby uwolniony kilka tygodni temu.

Ale Claudine Gay ma inne standardy i to powinno przynieść jej wstyd. Bo ten standard jest niski i wysyła straszliwy sygnał do każdego studenta, naukowca, profesora i Amerykanina: merytokracja umarła.

Jeśli zaznaczysz odpowiednie pola – te pod parasolem różnorodności, równości i włączenia społecznego – Harvard nie będzie dbał o to, czy masz kwalifikacje, czy jesteś wystarczająco inteligentny lub wykwalifikowany, czy też wyrażasz bigoteryjne poglądy lub oszukiwałeś, by wspiąć się na tłusty biegun akademickiego.

Jak donosi Jewish Insider, miliarderka Penny Pritzker wdarła się do zarządu dzięki darowiznie w wysokości 100 milionów dolarów, a następnie „osobiście kierowała” poszukiwaniami nowego prezydenta. Mimo że Gay ma na swoim koncie tylko 11 prac – obecnie wiemy, że prawie połowa z nich jest w jakiś sposób splagiatowana – i nie ma opublikowanych książek, pomimo 23 lat pracy w środowisku akademickim, została namaszczona.

Czy Pritzker czuje się zawstydzony? Prawdopodobnie nie, jeśli mamy tu do czynienia z jej byłym szefem i absolwentem Harvardu, Barackiem Obamą, który podobno po cichu lobbował na rzecz Gay.

Cała ta sprawa to farsa. To kpina z wyższego wykształcenia.

I potencjalni studenci Harvardu o tym wiedzą: „The Post” donosi, że liczba wniosków o wcześniejsze przyjęcie spadła ostatnio o 17 procent.

Oto menadżer funduszu hedgingowego miliarder i absolwent Harvardu Bill Ackman z X czwartku: „Już dawno mamy za sobą punkt, w którym Claudine Gay jest jedyną osobą winną bałaganu, jaki panuje na Harvardzie. . . . Reputacja jedenastu osób wchodzących w skład zarządu jest w trakcie niszczenia”.

Sami są sobie winni. Jeśli zarząd tego potrzebuje, powiedz otwarcie: kalają własną godność i godność jednego z najlepszych uniwersytetów na świecie, broniąc kłamcy, który nie zrobi jedynej honorowej rzeczy i złoży rezygnację.

Zamiast tego trzyma głowę wysoko! Co za hańba.

Zwolnienie Claudine Gay nie jest rasistowskie. Ale niedopuszczalne jest jej trzymanie.

Biorąc pod uwagę pensję swojej poprzedniczki, Gay zarabia 1,3 miliona dolarów rocznie. Można by pomyśleć, że takie wynagrodzenie byłoby współmierne do stypendium akademickiego i uczciwości.

Czy Pritzker czuje się zawstydzony?  Prawdopodobnie nie, jeśli mamy tu do czynienia z jej byłym szefem i absolwentem Harvardu, Barackiem Obamą, który podobno po cichu lobbował na rzecz Gay.  (Powyżej) Prezydent Obama nominuje Penny Pritzker na stanowisko Sekretarza Handlu w dniu 2 maja 2013 r.

Czy Pritzker czuje się zawstydzony? Prawdopodobnie nie, jeśli mamy tu do czynienia z jej byłym szefem i absolwentem Harvardu, Barackiem Obamą, który podobno po cichu lobbował na rzecz Gay. (Powyżej) Prezydent Obama nominuje Penny Pritzker na stanowisko Sekretarza Handlu w dniu 2 maja 2013 r.

Oto menadżer funduszu hedgingowego miliarder i absolwent Harvardu Bill Ackman (powyżej) w X czwartek: „Już dawno mamy za sobą punkt, w którym Claudine Gay jest jedyną osobą winną bałaganu, jaki panuje na Harvardzie.  .  .  .  Reputacja jedenastu osób wchodzących w skład zarządu jest w trakcie niszczenia”.

Oto menadżer funduszu hedgingowego miliarder i absolwent Harvardu, Bill Ackman (powyżej), w X czwartek: „Już dawno mamy za sobą punkt, w którym Claudine Gay jest jedyną osobą winną bałaganu, jaki panuje na Harvardzie. . . . Reputacja jedenastu osób wchodzących w skład zarządu jest w trakcie niszczenia”.

Można by pomyśleć, że każdy student Harvardu, wydający prawie 60 000 dolarów na czesne rocznie, zażądałby tego samego. To nie jest duże pytanie.

Można mieć nadzieję, że którykolwiek z 27 studentów wydalonych w zeszłym roku z Harvardu za plagiat skonsultuje się z prawnikami.

Gej jest nie tylko winny podnoszenia niektórych fragmentów tu i tam. Wydaje się całkowicie niezdolna do oryginalnego myślenia, mimo że obrońcy twierdzą, że to w porządku, że uznała pracę innych za swoją i zmieniła składnię.

Skopiowała osobiste podziękowania innego uczonego.

Oto autorka Jennifer L. Hoschschild w książce opublikowanej w 1996 r., dziękująca osobie, która „pokazała mi, jak ważne jest gromadzenie właściwych danych i podążanie tam, dokąd prowadzą, bez strachu i przychylności” oraz „doprowadziło mnie to znacznie mocniej, niż czasami chciałam być prowadzonym”.

Przejdźmy teraz do Gay, która w jej rozprawie doktorskiej dziękuje doradczyni, która „przypomniała mi, jak ważne jest gromadzenie właściwych danych i podążanie tam, dokąd prowadzą, bez strachu i przysługi”, a także jej rodzinie, która „doprowadziła mnie do tego, że czasami chciałam być bardziej napędzany’.

Jaki leniwy. Jakie to nieszczere. Jakie bezczelne.

Lewicowi apologeci Gay’a przedstawiają to jako bitwę partyzancką, w której tylko prawicowcy chcą odejścia Gay’a, a podtekstu tutaj nie da się pominąć: Ergo, wszyscy na prawicy są rasistami.

Ale czy utrzymywanie różnych grup według różnych standardów nie jest rasistowskie? Czy nie jest rasistowskie mówienie czarnym studentom i wykładowcom, że oczekuje się od nich mniej, ponieważ nikt nigdy nie spodziewałby się, że dorównają uniwersalnym standardom akademickim?

Czy wybiórcze egzekwowanie kar za plagiat nie jest rasistowskie ze strony Harvardu?

Jednak Gay pozostaje nieugięty.

„Podtrzymuję integralność mojego stypendium” – stwierdziła w niedawnym oświadczeniu.

Gej jest nie tylko winny podnoszenia niektórych fragmentów tu i tam.  Wydaje się całkowicie niezdolna do oryginalnego myślenia.

Gej jest nie tylko winny podnoszenia niektórych fragmentów tu i tam. Wydaje się całkowicie niezdolna do oryginalnego myślenia.

Czy ona istnieje naprawdę?

„Przez całą moją karierę” – kontynuował Gay – „pracowałem nad tym, aby moje stypendium spełniało najwyższe standardy akademickie”.

Cóż, kiedy kopiujesz od najlepszych. . .

Claudine Gay albo poważnie zaprzecza, albo jest chroniczną kłamczuchą. Czym jest plagiat, jeśli nie kłamstwem?

Co gorsza, jest to kradzież. Przez dziesięciolecia kradła cudzą własność intelektualną i rościła sobie do niej prawo. Tak jak nie możesz samplować utworu bez płacenia za niego, tak nie możesz przedrukować dzieł innych pisarzy i uczonych i uważać ich za własne.

Jest to bardzo prosta koncepcja. Nie potrzebujesz wykształcenia Ivy League, żeby to zrozumieć.

Jak długo Harvard będzie wspierał to fasadowe oszustwo? Nawet członkowie kohorty Gay, nasi czołowi czarni intelektualiści, wzywają do jej zwolnienia.

Czarna uczona Carol M. Swain pisząca w „Wall Street Journal” twierdzi, że Gay ją okradł, że wyrządzone szkody są rozległe i nie ma usprawiedliwienia.

„Fire Claudine Gay pospiesznie” – napisał Swain w X. „Zatrudnij najlepszego mężczyznę lub kobietę, którzy mogą poprowadzić uniwersytet z powrotem do zdrowia psychicznego”.

Claudine Gay albo poważnie zaprzecza, albo jest chroniczną kłamczuchą.  Czym jest plagiat, jeśli nie kłamstwem?  (Powyżej) Ciężarówka panelowa z elektronicznym billboardem wzywającym do zwolnienia Gaya została zaparkowana przed kampusem Harvardu

Claudine Gay albo poważnie zaprzecza, albo jest chroniczną kłamczuchą. Czym jest plagiat, jeśli nie kłamstwem? (Powyżej) Ciężarówka panelowa z elektronicznym billboardem wzywającym do zwolnienia Gaya została zaparkowana przed kampusem Harvardu

Czarna uczona Carol M. Swain (powyżej) pisząca w „Wall Street Journal” twierdzi, że Gay ją okradł, że wyrządzone szkody są rozległe i nie ma usprawiedliwienia.

Czarna uczona Carol M. Swain (powyżej) pisząca w „Wall Street Journal” twierdzi, że Gay ją okradł, że wyrządzone szkody są rozległe i nie ma usprawiedliwienia.

Nie mniejszy autorytet niż John McWhorter, autor i profesor nadzwyczajny lingwistyki na Uniwersytecie Columbia, również powiedział, że Gay musi odejść.

Jeśli ktoś jest autorytetem w dziedzinie słów, to jest nim McWhorter.

„To, że doktor Gay jest czarny, nadaje temu szczególnie zły wygląd” – napisał McWhorter w artykule dla „New York Timesa”. „Jeśli pozostanie na swoim stanowisku, wszystko będzie wyglądać tak, że przeciętny dorobek publikacyjny i chroniczna dbałość o źródła informacji są w jakiś sposób w porządku dla rektora uniwersytetu, jeśli jest czarna”.

Rzeczywiście.

Claudine Gay to intelektualna złodziejka, która, co gorsza, nie zgodziła się potępić antysemityzmu na swoim kampusie.

Harvard, dysponujący funduszami o wartości 50 miliardów dolarów, jest w stanie wytrzymać ciągłą utratę darczyńców-miliarderów. Ale im dłużej wspierają Gaya – im dłużej wysyłają sygnał, że antysemityzm jest akceptowalny, że plagiat będzie oceniany według standardów DEI i że od każdego, kto jest czarny, oczekuje się mniej – tym większa jest ich hańba dla reputacji.

Zwolnij ją. Następnie posprzątaj dom w Harvard Corp.

Fonte